Banner

Banner

wtorek, 25 października 2011

Juz mi niosa suknie z welonem...

Slub to wydarzenie jedyne w swoim rodzaju. Jednakowo wazne i piekne.

Juz mi niosa suknie z welonem...
Krazek, zloty krazek...



Kartki wykonuja technika collage. To mix roznych technik na papierze o ciekawej fakturze.

Moze jeszcze o urodzinach?  Moga byc z balonami albo motylami.


niedziela, 16 października 2011

Przylecialy motyle. I tyle.

Urodziny z motylami


Moze sie komus marzy, by pobyc na plazy? 

A co to ma do motyli? One tam, sie znaczy na tej plazy,  niechetnie przebywaja, ale jakos nie mialam rymu do motyla. To moze Pan Sztaudynger, ktorego uwielbiam w jego fraszkach.

Rzekła lilia do motyla:”Nikt nie patrzy. Niech pan zapyla”.


Kartki urodzinowe z motylami.





A tu jeszcze mozna podejrzec te z balonami.
Kartki wykonuja technika collage. To mix roznych technik na papierze o ciekawej fakturze.
Jak kupic kartki?

środa, 12 października 2011

I niech sie stanie...

Balonowe urodziny


Zaprezentowac sie artystycznie to tak jak obnazyc sie publicznie.
I choc wiem, ze piekno jest pojeciem wzglednym, ta nuta niesmialosci towarzyszy mi zawsze.
Kartki USA, i nie tylko, sa wyrazem pamieci. Towarzysza waznym, mniej waznym, smiesznym czy komercyjnym nawet wydarzeniom.
Po prostu nie da sie be nich zyc.
I dobrze. Bo to moze byc powodem, ze Brayan bedzie sie edukowal.
Urodzinowo. Pierwsza seria. 



Kartki wykonuja technika collage. To mix roznych technik na papierze o ciekawej fakturze.
Jak kupic kartki?

czwartek, 6 października 2011

Jak wybrac kartki?

Kupowanie w dobie Internetu? Proscizna
Ktoz z nas nie czynil zakupow na stronach www.
Podobnie i u mnie.
A raczej u mnie i Brayana. 
To proste.
Wejsc na strone. 
Dokonac wyboru.
Napisac do mnie: brayanzlimy@gmail.com

Mozna kartki wybrac samemu. Wtedy trzeba koniecznie podac mi ich nazwy (np: s1, u15, o4).
Mozna tez  zaufac mi i napisac tylko z jakiej serii (okolicznosciowe, urodzinowe itp) a ja je wybiore.

Kartki dostepne sa w kompletach po 5 sztuk za 15 Pln lub 10$, Euro plus koszty przesylki (5 zl, 3 $, euro).

Kartki  “slubne” dostepne sa w cenie 5 zl/ $/ Euro  za sztukeplus koszty wysylki podane jak wyzej.

Z pozyskanych pieniedzy rozlicze sie na moim blogu. Chyba, ze Kupujacy postanowi inaczej.

Kartki wykonuje technika collage. 
To mix roznych technik na papierze o ciekawej fakturze.

Kontakt ze mna: brayanzlimy@gmail.com

poniedziałek, 3 października 2011

Brayan. Troche z marzen, troszke z serca.

To nie jest blog artystyczny. I ze mnie zaden artysta. Rzemieslnik raczej.
Ten blog laczy moja pasje z Arenal Alto - z peruwianskimi slumsami w Limie. A w zasadzie jednego dzieciaka z nich. Brayana.
Jemu jest dedykowany i poswiecony w calosci. 
Moja pasje chce przekuc na jego edukacje.
Dam Brayanowi swoj czas i odrobine grosza
Jest on gluchoniemym chlopcem, ktory uwielbia swoja szkole.
Zadziwia mnie, bo on chce sie uczyc.
Potrzeba mu jedynie odrobine naszej uwagi, by nie wrocil juz wiecej do slumsow.
Wiecej na temat Brayana: http://operujewperu.bloog.pl/


Nie prowadze zadnej dzialanosci. To jedynie pomoc. 
Robie cos, co daje mi radosc i sprawia przyjemnosc. Tak po prostu. 
Bez planu, a jednak z celem. Celem jest Brayan.
Moje hobby, ktore chce przekuc na pomoc w wyrwaniu go z krancowej biedy.

niedziela, 2 października 2011

Zamiast wstepu.


Siedza sobie w kawiarence przy piwku szczur z chomikiem. (To chyba pub bylby lepszy – nie wiem, nie jestem smakoszem piwa). 
Siedza sobie i wioda dysputy o zyciu.

-        Zobacz, nie ma sprawiedliwosci na tym swiecie – narzeka szczur – Ty masz futerko i ja mam futerko. Ty masz 4 lapki i ja mam 4 lapki – ciagnie swoje wywody dalej - Ty masz ogonek i ja mam ogonek… Tylko, ze ciebie, chomiku wszyscy kochaja i glaszcza, a na mnie poluja i sypia trutki.

-        Bo ty, szczurku, masz Public Relations do kitu.


Ale nie o dowcipy mi chodzi. Malo tego, moze nawet nie byc smiesznie, a po lekturze mojej opowiesci moze nawet zrobic sie smutno.
Jednak zawsze moze byc Happy End.

Brayan, dziewiciolatek z Peru, jest bohaterem mojej opowiesci. 
Jego, jego mame, siostre i babcie zycie rzucilo na obrzeza Limy. W slumasy. Co z tata? Byl…
Mama wziela na siebie ciezar utrzymania rodziny. Siostra swoja calodzienna praca za 5 soli (zlotych) dziennie doklada sie do domowego budzetu. Babcia trzyma to wszystko w kupie, dbajac o te rodzine i Brayana.

Wydawaloby sie, ze wszystko powinno “hulac”. Nie do konca jednak...
Chlopiec bowiem nie slyszy. Chodzi juz do szkoly. O to dbaja ludzie dobrej woli i wielkiego serca skupienie wokol bloga Pana Piotra Malachowskiego. Nie sa tez podjete jakies konkretne kroki w kierunku jego leczenia. Raz - sprawa ubezpieczenia, dwa - sprawa mozliwosci. I oczywiscie kasy.
Podczas jakiejs wizyty lekarz autorytatywnie stwierdzil, ze nic zrobic sie nie da, tak juz bedzie z Brayanem. 
Ale cuda sie zdarzaja i wkrotce Brayan otrzyma aparaty sluchowe. 
Dzieciak organizowal sobie swoj wlasny swiat, adaptujac slumsy do swoich potrzeb i mozliwosci albo na odwrot – moze to slumsy adaptowaly go do swoich potrzeb? 
A jakie daja mozliwosci?

Skad wiem o tym dzieciaku? Z bloga Pana Piotra (http://operujewperu.bloog.pl/)
Wiem, ze Pan Piotr Brayana namierzyl. I zadzialal. Nie ubolewal nad niesprawiedliwoscia i tym, ze zycie nie far.
Za jego przyczyna Polacy w kraju i zza granicy ufundowali lozko ( tak, w XXI wieku lozko!), by rodzina spala w godziwych warunkach.
Teraz przyszla pora na dom, o ile dwuizbowe lokum mozna tak okreslic. Nie dom w polskim rozumieniu – z cegly, betonu itp. Podobno to nie jest konieczne w tej strefie klimatycznej. A poza tym kasa. Na nowe lokum Brayana potrzeba ok.4 tys. zlotych. Juz jakies srodki sa.
Logika Pana Piotra bowiem podpowiada, ze zapewniajac godziwe warunki mieszkania, przyjdzie pora na leczenie. I kolejna kase:)

Oczywiscie, ze za 10 zl. Mozemy kupic sobie spokoj sumienia i przypiac odznake filantropa. Tez tak robie. Wiem tez, ze owe 10 zl przelozone na konkretne dzialanie wesprze np Brayana w kolejnym kroku do normalniejszego swiata. (nie wiem tylko dlaczego tak czepilam sie tej “dyszki” moze byc 5 a nawet 50 zl:) )

Sytuacja Brayana jest podobna sytuacji milionow biednych dzieciakow, ktorych los potraktowal tak jak potraktowal. Z mojego punktu widzenia – niesprawiedliwie.

Co moge zrobic – dolozyc sie do lepszego swiata w tym konkretnym peruwianskim przypadku.
Ale jest cos jeszcze – dlaczego Brayan jest mi szczegolnie bliski…
Sama rowniez wychowalam dwoje moich dzieci i mimo, ze trzy lata temu wyjechalam z Polski szukac pomyslu na zycie i pieniadze w USA, dokonalam tego z sukcesem w Polsce.
Moze nie jest jednak tak kiepsko w tej naszej poczciwej ojczyznie?


Mam nadzieje, ze tym artykulikiem zrobilam Brayanowi lepszy PR niz zrobilo mu to zycie :)